***
Dzisiaj mam dla Was opo z Kuroshitsuji. Jest dosyć krótkie, ale mam nadzieję że Wam się spodoba. Będzie to albo one-shot, albo jeżeli się wam spodoba i zapragniecie kontynuacji to może to być opowiadanie trzyczęściowe. To zależy od Was. Teraz już bez zbędnego ględzenia zapraszam do lektury.
/Simba
***
Szkoła
Shinigami
Biegł
przez korytarze, co chwila kogoś potrącając. „Spóźnię się!
Nie mogę się znowu spóźnić! Przecież profesor mnie wyrzuci i
nigdy nie zdam egzaminów!” Zdyszany stanął przed drzwiami.
Wszedł do klasy. Profesora jeszcze nie było. Zajął swoje miejsce
na końcu klasy. Poprawił spadające z oczu okulary i odetchnął.
Drzwi
otworzyły się i stanął w nich... William T. Spears. „Co
przełożony wszystkich shinigamich, robi w akademii, wróć co on
robi w naszej klasie?!” Rozległy się szepty.
-Na
dzisiejszej lekcji będziecie mieli specjalnego gościa.-Powiedział.
-Gdzie
jest Alan-sensei.-Zapytał ktoś.
-Alan
Humphries
ma dzisiaj wolne, jak już mówiłem będziecie mieć specjalnego
gościa. Legendę wśród shimigami.
Do klasy wszedł...
Undertaker, jednak na tą specjalną okazję odświeżył, swój
„stary” wizerunek. Miał na sobie czarny płaszcz, białe
rękawiczki, koszule i fantazyjnie zawiązany krawat. Tylko buty
pozostały te same, na obcasie, długie do pół uda, z licznymi
klamrami i podwiniętymi czubkami. Założył nawet okulary!
„Kto to jest?
Legendarny Shinigami? Nie kojarzę, chyba że hmm, jest podobny do
tego posągu w bibliotece” Zastanawiał się Ron. „Pewnie sam
powie.” Wzruszył ramionami rudowłosy.
-Nazywam
się... nieważne jak. Mówcie mi Undertaker. W sumie to nie wiem
czego Will ode mnie oczekuje. Wyjaśnisz mi to Willu?
„Willu?!”
Krzyknęło coś w głowie Rona.
-Opowiedz
im o pracy jaka ich czeka po zakończeniu nauki.
-Mam
przynudzać? Nie ma mowy! Mam lepszy pomysł. Przeprowadzimy sobie
trening. Chodźcie.-Skinął na klasę.-Willu możesz już wracać do
biura, poradzę sobię.
-Taaa.-William
wzruszył ramionami.-Tylko początek chciałbym zobaczyć.
-Nie
trzeba Willu. Idź już sobie, co?
-Niech
zgadnę zabierzesz ich tam?
-Masz
jakieś obiekcje?
-Nie,
to twoja lekcja.-William machnął ręką i wyszedł.
-Dobra
mamy go z głowy.-”Legenda zatarła ręce”.-Teraz chodźcie.
Poprowadził ich
korytarzem w kierunku przejścia do biblioteki.
-Panie
profesorze?
Białowłosy
odwrócił się.
-Mówiłem
żebyście mówili mi Undertaker, nie jestem profesorem.
-Czy
sala treningowa nie jest w drugą stronę?
-A
kto powiedział że idziemy do ogólnodostępnej sali treningowej?
Undertaker
przeprowadził ich przez przejście, aż do miejsca gdzie stał jego
posąg, z kieszeni płaszcza wyjął mały srebrny kluczyk, włożył
w spód trzonka kosy i przekręcił. Posąg odsunął się ukazując
schody prowadzące w dół.
-Schodzić,
szybko, szybko.-Ponaglił klasę shinigami.
Kiedy wszyscy byli już
na dole odkrył się przed nimi długi korytarz oświetlony
pochodniami. Białowłosy poprowadził klasę do obszernej jasnej
sali, na której ścianach wisiały różne modele kos.
-Niech
każdy z was sobie jedną wybierze.
Undertaker
sam wyciągnął swoją kosę.
-Ustawcie
się dookoła, tak żeby każdy dobrze widział. Stoczę z każdym z
was krótki pojedynek. Kto jako pierwszy?
Białowłosy
walczył z każdym po kolei, poprawiał błędy i pozycje. Jako
ostatni do walko stanął Ron.
-Jak
się nazywasz?
-Ron
Knox.
-Widzę
że wybrałeś taki sam model kosy jak mój. Dwa słowa wprowadzenia,
ostrzem atakujesz, trzonkiem bronisz. Przyjmij pozycje.
Ron
ustawił się dokładnie tak jak starszy Shinigami, ten uśmiechnął
się. Zaatakował jako pierwszy, wyciągając rękę w szerokim,
płaskim cięciu. Ron odskoczył, ciął od góry, wpadając w
przyklęk. Podrywając się ciął z półobrotu. Srebrnowłosy odbił
cięcie, a następnie wykręcając się, uderzył młodszego płazem
ostrza w ramię. Ten syknął z bólu i zasłonił się trzonkiem
przed następnym uderzeniem. Jednak jednego nie wziął pod uwagę,
doświadczenia Undertakera. Grabarz odwrócił kosę, przebił się
przez osłonę i znalazł za Ronem, przyciskając ostrze kosy do jego
szyi. Rudowłosy wypuścił swoją kosę z rąk, a Białowłosy
odstąpił od niego.
Kiedy wrócili do klasy,
Undertaker wyglądał na bardzo zadowolonego.
-Dobra
robota, jestem z was wszystkich bardzo zadowolony, a teraz
niespodzianka. Nagroda dla osoby która zrobiła na mnie największe
wrażenie. Nagrodą jest pęk kluczy do różnych tajnych pomieszczeń
w szkole i bibliotece, a także po zakończeniu akademii zajęcia ze
mną.-Po czym dodał jakby od niechcenia.-W sumie cieszę się, że
dałem się Willowi namówić na to wszystko. A osobą która była
najlepsza jest... Ron Knox.
Rozległy
się brawa, kiedy ucichły znowu odezwał się Undertaker.
-Jak
skończysz lekcje to przyjdź do gabinetu Willa, pokażę ci do czego
służą pozostałe klucze.-Wtedy zadzwonił dzwonek.-Dziękuje wam
wszystkim za miły trening.
To
powiedziawszy pomachał na pożegnanie i wyszedł.